GOTHIC MAD

BOLO

wypoczęty,z nowym zaklęciam : Uzdrowienie,ruszam z samego rana do stajni...czeka tam na mnie Łowcai reszta drużyny...no i oczywiście moja nowa klacz,którą zdecydowałem się nazwać Płotka,na cześć niezmordowanych koni wiedźmina Geralta,zwanego Białym Wilkiem Laughing ...potem podszedłem do Łowcy,by obejrzeć mapę naszej wędrówki...

jabcko

no to wyruszajcie z rana... jednak nie myslcie ze mnie zostawicie... podaze za wami jak tylko nadejdzie mrok pod ktorym bede mogl bezpiecznie poruszac się po swiecie... tak wiec dogonie was i mam nadzieje ze rozpocznie się jakas walka albo ze bedzie zaanie dla mnie :twisted:

połczyn

ide z wami mam ochote powybijac paru slugusów zla!!!!! hehe Strzezcie się mroczne stwory nadeszly wasze ostatnie godziny zycia!!!!!!!!

KaRoL

Trochę nie wypoczęty po calej nocy ulepszania toporu i nauki nowych zaklęć...Lecz mam zamiar wybrać się zwami mam nadzieje, że moja nie przespana noc nie przeszkodzi mi w toczeniu walki ze złem....pamiętajcie zawsze przyda wam się Krasnolud...KaRoL ... :)Idę z wami...niech Inos czuwa nad naszymi szlachetnymi poczynaniami ... do zobaczenia na miejscu spotkania ...

Lady Styna

Pełna energii i zapału do walki czekam na godzinę, w której wyruszymy... Mój zaufany i nieodzowny pomocnik (czarny kot - Ranzyrot) po ciężkiej nocy nie jest zbyt skory do porannego wymarszu, ale nie bójcie się Współwojownicy! Dołączy niebawem... tego jestem pewna.

Czesiu

Czesiu popatrzał na was i uśmiechnął się:
- Oto mapa wyprawy. Musimy udać się do portu a następnie popłynąć na południowe wyspy, nie daleko kontynentu. Nie znam tych terenów, więc przygotujcie się na wszystko. Wsiadamy na konie i jedziemy.
To mówiąc wsiadł na swojego konia i ruszył drogą w stronę portu. Zrobił na nim koło i obrócił się do ochotników:
- Zapomniałem wam powiedzieć że statek musimy zdobyć... siłą.
Podniusł konia na dwa kopyta i ruszyl przed siebie. Powoli zaczął zagłębiać się w lesie.

Miłek Zgniłek

[link widoczny dla zalogowanych]
NICK: Miłek Zgniłek
PRZYDOMEK: LORD UGLUK CZARNY
RASA: Mroczny Elf
SPECJALIZACJA: WŁADCA CIEMNYCH DUSZ
WZROST: 1 m 76 cm
WAGA: 56 kg
WIEK: 12 elfich lat ( 1200 na ludzkie)
UZBROJENIE: długie jednoręczne OSTRZE BÓLU, długi ŁUK POTĘPIONYCH, PANCERZ WŁADCY UPIORÓW
INNE: KSIĘGA ZŁYCH UPIORÓW

Przybyłem z dalekiej północy, z krainy zwanej w spólnej mowie NORDLANDEM. Jestem lordem PUSZCZY POTĘPIONYCH leżącej w północno - zachodniej części mojej ojczyzny, w której rządzi tajemnicza PANI BÓLU, najstarsza i najpiękniejsza istota, jaką miałem okazję ujrzeć na własne oczy. Moi rodacy są świetnymi łowcami i potrafią władać śmiercią, upiorami, złymi, potępionymi duszami. Nasz ojczysty język we wspólnej mowie zwie się nordzkim. Ja sam pochodzę z jedengo z najstarszych, najznamietniejszych rodów północy, DUNEDAINÓW i aktualnie stoję na jego czele. Jestem najznakomitszym WŁADCĄ UPIORÓW (nekromantą) w całym NORDLANDZIE i stoje na czele armii. Moje państwo jest rozległe, górzyste i pełne lasów (przeważają iglaste) i dziwnych stworzeń. Nie prowadzimy wojen, ponieważ sąsiedzi się nas boją i nie ma ich za wielu, ponieważ warunki naszych rejonów są wyjątkowo surowe.

Niestety, jak to w życiu bywa, przydażył mi się niedawno straszny wypadek, w wyniku którego częściowo straciłem swoje moce. Dzięki temu znalazłem się tutaj, w biurze spisów, w państwie znacznie oddalonym od mojej ukochanej ojczyzny. Wyruszyłem z misją, która pozwoli mi odzyskać utracone w znacznym stopniu moce. Cel podrózy jeszcze nie jest mi znany, nie wiem, jakie zadanie przyjdzie mi wykonać.

Dogoniłem wyprawę, kiedy była już daleko poza miastem. Na szczęście mój niezmordowany rumak - Skrzydłonogi Bloodwyn - dogonił Was bez problemu.
- Stójcie!! - krzyknąłem. - Przed chwilą dowiedziałem się o Waszej wyprawie i czym prędzej za Wami popędziłem. Mogę do Was dołączyć??
Łowca zatrzymał konia, lecz milczał.
- Głuchy jesteś?? - rzuciłem w stronę wojownika. - Mój miecz wesprze Was w walce. Powiem tylko, że mój lud nie zwykł walczyć za królów obcych państw, ale mam misję do wypełnienia i chcę jechać z Wami!! Zgadzasz się??

P.S. Gość o pseudzie Bolo powinien zostać na wstępie zbanowany na tym forum. Splagiatował odpowiedzi Zigora z sesji na GK. Do Czesia nic nie mam, bo on tylko zaczął sesję tak samo jak u nas i wierzę, że się to zmieni, ale ten Bolo to zwykły śmieć. Sorry za te wyzwiska, ale nie wytrzymałem. Jeśli nie wierzycie, wejdźcie na http://www.khorinis.fora.pl/viewtopic.php?t=378 i zobaczcie posty Zigora... zablokuj Bolo...

P.P.S. Zagrajcie z nami w sesję na GK :D

Zigor

bolo!!Ty frajerze!!zasługujesz na bana!postać skopiowana co do słowa,tak samo jak wszystki moje odpowiedzi!!!Czesiu zabanuj go!!

Miłek Zgniłek

Sorry za takie posty w tym temacie, ale zrób to Czesiu. To jest taki drugi Lord Revan... chyba go jeszcze pamiętasz, no nie?? Nie pozwól, by taka zaraza szerzyła się na tym forum... ;[ Cała ekipa z GK by nas poparła...

Dobra, zginie w najbliszej walce... Zbanuje go-czesiu

Tak trzymaj!! :D

Xilis

Nick: Xilis
Przydomek: Xilis
Rasa: Elf
Specjalizacja: Magia
Wzrost: 189 cm
Waga: 80 kg
Wiek: 15
Uzbrojenie: Żelazna Pika 250 cm długości.
Inne:
Pochodze z lasów północy. Jestem uczniem lorda Ixina, wielkiego maga północnych krain. Przybyłem aby strzelić sobie kufelek piwa.
Niestety w drodze powrotnej napadli mnie orkowie. Od tamtej pory ścigam ich bo zabrali mi magiczną igłe która sama szyła skarpety. To był prezent urodzinowy dla mamusi.

Wadi

Nick: Wadi
Przydomek: Wadi
Rasa: Człowiek
Specjalizacja: Walka bronią białą
Wzrost: 190 cm
Waga: 70 kg
Wiek: 16 lat
Uzbrojenie: Piracki Kordelas
Inne:
Jestem jednym z piratów których morze wyrzuciło na brzeg po tym jak nasz statek został zniszczony przez okręt królewski. Teraz poszukuje drogi powrotnej do mojego domu.
Dobrze, waszą trójkę, czyli Miłka Xilisa i ciebie w najbliszszym czasie wciągne w fabułe...
Ale musimy poczekać na innych, niech odpiszą...-Czesiu

KaRoL

Ja bym się zgodził z Zigorem i Miłkiem Zgniłkiem....jakby nie umiał nic samemu napisć tylko iść na łatwizne....nie pozwól Czesiu na takie rzeczy bo wkońcu dojdzie do tego, że kazdy bedzie wszystko zżynał od kogoś innego ...Bolo zasługuje na bana

Czesiu

Jedziecie ciemnym i mrocznym lasem przed siebie. Nagle słychać jakiś świst... Bolo spdał z konia. Dostał strzałą od nieznajomego... Krótka jego wycieczka była... Z krzaków wyskakują orkowie( ok 10) i nie wpdali chyba na pogaduch... Szykują się do ataku....

Wadi

Nagle z jednego z koni schodzi wadi który zaczyna wymachiwać swojim czrnym kijem i zaczyna coś mówić ... nikt nie wie o co chodzi ... jedno jest pewne zaraz coś się stanie ... i nagle po chwili z podziemi wychodzi 3 trupy które wyciągają miecze i czekają na dalszy rozwój sytuacji ...

Nie pisz w tej formie, tylko jak byś to ty był...-Czesiu

Miłek Zgniłek

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie zeskakując z konia, ruszyłem przed siebie, szyjąc z łuku do orków. Trzech padło od moich czarnopiurych strzał. Nagle poczułem uderzenie w głowę, spadłem z konia i film mi się urwał...

Wadi

nagle 3 trupy ruszyły do ataku po czym zabiły 2 orków i nie dały rady już dalej walczyć ale jeden z nich zauważył że Miłek Zgniłek leży na ziemi i jeden z orków atakuje go i bezwłocznie ruszył pomóc mu... walka trwała nadal ...

Xilis

Szarżuje na orczego łucznika nabijając go na lance. Nie mineła chwila a koń zrzucił go z grzbietu a lanca wypadła mu z rąk. Pośpiesznie wstał i chwycił za orkowy miecz. Kożystając z chwili spokoju rozejżał się w sytuacji. Trzej orkowie atakują Czesia. Jeden walczy z Wadim. Ostatni dmie w róg. Wzywa posiłki. Pewnie zaraz zlezie się cała ich armia. Rusza na pomoc Czesiowi...

Czesiu

Widzę że i te paskudy do mnie się przayczepiły, no cuż, trzeba pokazać im kto tu żądzi... Gdy stanołem oko w oko z orkiem wtem wyjołem swój miecz, a mianowicie szpon Beliara. Jednym cięciem pozbaiwałem potwora kończyny(dłoni), piorun zesłany z nieba przez Beliara dokończył sprawę.
Do ataku! Nie dajmy się im!!-wykrzyczałem...

PS. Widzę że prawie tu nik nie pisze, szkoda, a lLady Styna wogule nie pisze... Chyba zamknę ten temat...

Miłek Zgniłek

[link widoczny dla zalogowanych]
Usłyszałem krzyk Czesia w oddali i ocknąłem się. Zauważyłem dwóch orków bięgnących na dowódcę wyprawy od tyłu. Szybko ściągnąłem z pleców łuk, nałożyłem na cięciwę dwie strzały na raz i wystrzeliłem. Dwóch orków padło martwych na ziemię... Rzuciłem się z powrotem w bój.

Broli

Nagle niewiadomo z kąd pojawia się zakapturzona postać w długim płaszczu i wyciąga z pod niego długie srebrzyste ostrze , którym ucina 2 orcze głowy i rusza do dalszego ataku ...
Jak do dalszego?? Już wszyscy orkowie zgineli...
Ps. Podaj swoją karte postaci...-Czesiu

PS: Ale o to chodzi ,że narazie nie wiadomo kto to

.......