GOTHIC MAD

Gorn

Czy w [link widoczny dla zalogowanych] II +NK nie brakuje wam broni różnych charakterystycznych NPC pamiętam ile radości w [link widoczny dla zalogowanych] I sprawiło mi zdobycie a potem posługiwanie się np. Siekaczem Corda, Toporem Lee, mieczem Blizny(wg mnie najlepszym) Krzykiem wojownika, no i na dodatek gdy podeszliście z daną bronią do właściciela ten próbował wam ją odebrać i znów zaczynała się zabawa a teraz nuda, nuda, nuda NPC nawet te najważniejsze posługują się jakimś crapem. Ech nie mówie że ,,za komuny było lepiej" ale...

Czesiu

Z jednej strony masz rację, a z drugiej bezimienny też musiałby mieć np.miecz o swojej nazwie.

W gothicu I niepodobało mi się to że można było kupic chyba w czwartym roździale topór "Pięść trola", który miał bardzo dużo obażeń (o pięć mniej niż nijaki topór Lee), a w dwójce żeby zdobyć miecz "Smocza zguba" trzeba iśc do jaskini i tam go znależć (trzeba iśc na wyprawę), a ten miecz można kupić dopiero w piątym roździale, kiedy dysponuje się "Świetym katem" lub "Dużym magicznym ostrzem na smoki". Krótko mówiąc w jedynce dobry miecz można było kupić,a w dwójce dobry miecz trzeba zdobyć.

Xilis

Czesiek ma racje. Ale znajdowanie mieczy to o wiele ciekawsze zajęcie niż ich kupowanie. Przypominają się gry RPG gdzie najlebszym mieczem do kupienia był miecz długi +1. A w GII żeby zdobyć smoczą zgube trzeba powalczyć ze szkieletami.